wtorek, 14 czerwca 2016

10 cytatów o małżeństwie wartych uwagi

Są takie zdania, które na długo zapadają w pamięć. Spośród moich ulubionych cytatów i aforyzmów wybrałam dziesięć na temat małżeństwa, które naprawdę dają do myślenia. Zapraszam do zapoznania się i refleksji :-)


W samo sedno:
"Małżeństwo jest jak nożyce - ich dwie części są tak połączone, że nie sposób ich rozdzielić, często poruszają się w przeciwnych kierunkach, ale bieda temu, kto znajdzie się między nimi."
Sydney Smith


"Szczęśliwe małżeństwo - to długa rozmowa, która wciąż wydaje się zbyt krótka."
Andre Maurois


 "Miej oczy szeroko otwarte przed ślubem i przymykaj je później." 
Benjamin Franklin 


"W każdym małżeństwie nie droga jest trudna, lecz trudności są drogą."
Soren Aabye Kierkegaard

"Miłość może mieć wiele imion - małżeństwu zostaje nazwisko"
Mieczysław Kozłowski



Ku przestrodze:

"Bywają kobiety, w których matka uśmierca żonę." Alphonse Daudet

I pozytywnym akcentem kończąc:



 

 


poniedziałek, 13 czerwca 2016

Jak zorganizować podróż (poślubną) do Tajlandii?

W tak pochmurny i chłodny dzień jak dziś z chęcią wracam do zdjęć z orientalnej Tajlandii, którą razem z mężem obraliśmy za cel podróży poślubnej. Nasza podróż nie miała jednak nic wspólnego ani z all inclusive, ani z łabędziami z ręczników. Zapraszam na posta, w którym znajdują się wskazówki jak zaplanować egzotyczną podróż na własną rękę.

Wyspa Koh Tao

Przyznaję, że wizja wypoczynku na Sardynii czy Minorce była bardzo kusząca. Obie wyspy mają wszystko czego potrzeba na miesiącu miodowym: niebieską wodę, wysokie temperatury, trochę białego piasku, doskonałą kuchnię i miejsca, w które można się wybrać kiedy leżenie plackiem na plaży po prostu się znudzi. Niemniej jednak, kiedy zupełnie przez przypadek znalazłam tanie (jak na Azję) loty z Warszawy do Bangkoku decyzja o wyjeździe zapadła niemal od razu. Jedyne co sprawdziliśmy przed wylotem to pogodę na wrzesień oraz przeciętne ceny noclegów i żywności. Jedno i drugie przekonało nas, że Tajlandia to idealny wybór! Koszt biletu lotniczego w obie strony dla jednej osoby wyniósł 1700 zł. Bilety kupiłam poprzez bardzo znaną wyszukiwarkę tanich lotów mleczne podróże, którą z resztą polecam bardzo gorąco! Lot odbywał się na pokładzie Ukraine International Airlines, co do momentu wylotu przyprawiało mnie o spore wątpliwości. Szybko okazało się jednak, że moje obawy są bezpodstawne. Ukraińskie linie lotnicze zapewniają bowiem 2 ciepłe posiłki (dla mnie porcje nie do przejedzenia), kocyk, zatyczki do uszu, a nawet skarpetki! :-)

Okęcie

Bilety kupione, teraz czas na planowanie! Na cel swojej podróży wybraliśmy oczywiście Bangkok, czyli stolicę Tajlandii, znaną również jako Nowy Jork wschodu. Spośród wszystkich wspaniałych i różnorodnych wysp Tajlandii nasz wybór padł na Koh Samui ze względu na pogodę panującą tam we wrześniu (bardzo łagodna pora deszczowa) oraz stosunkowo dużą ilość atrakcji, jakie oferuje. 

Przeznaczyliśmy 3 dni na zwiedzanie Bangkoku, zatrzymując się w hotelu Baiyoke Sky Hotel, który z resztą reklamuje się jako najwyższy w całej Tajlandii. Z pomocą przyszedł portal booking.com gdzie bez problemu można zarezerwować hotel z opcją płatności po przyjeździe i z bezpłatnym odwołaniem rezerwacji. Zakwaterowano nas na 61. piętrze co zapewniało cudowne widoki, ale najlepsze czekało na samym szczycie budynku... Na 84. piętrze hotelu znajduje się ruchoma platforma widokowa, który powala cieszyć się nie tylko widokiem zapierającym dech w piesiach, ale i przyjemnym powiewem wiatru.


Panorama Bangkoku za dnia i nocą
Poruszanie się po stolicy Tajlandii jest bajecznie proste - wystarczy wyjść na ulicę, a za moment trzech taksówkarzy zapyta czy nie potrzebujesz podwózki :-) I nie ma w tym żadnej przesady! Ceny za przejazd są bardzo zróżnicowane i zależą od ustaleń pasażera i kierowcy. Uwaga! Cenę należy ustalić zawsze przed wyruszeniem w podróż lub po prostu domagać się włączenia licznika. Tylko w ten sposób można uniknąć naciągaczy. Możliwe jest oczywiście poruszanie się transportem miejskim, który działa bardzo poprawnie, a ceny są przystępne. My z taksówki skorzystaliśmy przy okazji zwiedzania kompleksu pałacowego. Jest to punkt na mapie Bangkoku, którego po prostu nie można pominąć. Więcej informacji na  ten temat znajduje się tutaj. Do świątyni Wat Pho, gdzie znajduje się posąg 46-metrowego Buddy dostaliśmy się już pieszo. Stamtąd z kolei doszliśmy na wodną taksówkę, by odwiedzić China Town.










Bangkok nas urzekł. To miasto naprawdę nigdy nie śpi, ma tysiące zapachów, składa się z miliona paradoksów. Jednak po trzech dniach zwiedzania przyszła pora na Koh Samui! Aby się tam dostać musieliśmy pokonać ponad 760 km. Całą noc spędziliśmy w autokarze, by obudzić się w Surat Thani. Stamtąd czekał nas już tylko prom na naszą wyspę. Bilety na autokar i łódź kupiliśmy w Baiyoke Sky Hotel, tam też dostaliśmy mapkę i pełną informację na temat zbiórki przed wyjazdem. Koszt to około 100-150 zł za osobę.




Na Koh Samui nie ma typowych hoteli. Jest za to mnóstwo resortów i bungalowów, w których można się zakwaterować nawet na miejscu. My jednak podobnie jak w przypadku hotelu w Bangkoku zarezerwowaliśmy nocleg przy użyciu booking.com. Zatrzymaliśmy się w Escape Beach Resort przy Maenam Beach. To był strzał w dziesiątkę! Niewielki, położony nad samą plażą resort z pysznym jedzeniem i wystrojem wnętrz w naszym stylu! Chciałabym tam wrócić!


Śniadanie z takim widokiem? Tak!

Po wyspie zdecydowanie lepiej jest poruszać się na skuterze. Taksówki są o wiele droższe niż w Bangkoku, poza tym skuter daje poczucie wolności i niezależności. Koszt wypożyczenia to około 10-20 zł za dzień + koszta paliwa około 5 zł za pół baku. Koh Samui jest bardzo różnorodna: oprócz cudownych plaż znajdziecie tu wodospady, ciekawe formy skalne, świątynie, a nawet wioskę arabską! 








Jeżeli zaś chodzi o jedzenie, był to chyba... najtańszy element naszej wycieczki. Najświeższe,najsmaczniejsze i najbardziej tajskie jest oczywiście jedzenie z okolicznych wózków i wózeczków (tak zwanych gar-kuchni), gdzie jedzą sami Tajowie. Za kwotę do 10 zł możecie dostać naprawdę konkretny posiłek. Poniżej znajdują się przykładowe ceny jedzenia i napojów.

Padthai z gar-kuchni w Bangkoku około 7 zł
talerz owoców w hotelu Baiyoke Sky Hotel około 10 zł
tajski red bull 1 zł
szaszłyk z krewetek około 3-4 zł
naleśnik z cytryną i cukrem około 3-4 zł
drink w Escape Beach Resport około 12 zł

Podsumowując: podróż poślubna była bardzo udana, Azja przywitała nas bardzo ciepło (i to dosłownie!) i z pewnością jeszcze tam wrócimy! Polecamy z całego serca!

czwartek, 4 lutego 2016

Wyjątkowe upominki dla gości

Witajcie! Trend dziękowania gościom weselnym za przybycie zdaje się utrzymywać od kilku dobrych lat. Na początku ograniczał się on do wręczania butelki wódki weselnej, potem ukierunkował się jednak na niewielkie upominki, zazwyczaj w postaci słodyczy, nierzadko opatrzonych imionami Młodej Pary, datą ślubu lub cytatem stosownym do okazji. Myślę, że stanowi to bardzo miły gest, dlatego w dzisiejszym poście chciałabym Wam przedstawić 10 niebanalnych pomysłów, którymi zachwycicie weselników. Zapraszam!

1. Herbata
Świetnym podarunkiem, nie tylko dla smakoszy, może okazać się pięknie zapakowana herbata w torebkach lub niewielka paczuszka z liśćmi herbaty na wagę. Dodatkowym akcentem będzie spersonalizowane opakowanie lub choćby naklejka.
źródło: JoPhoto

 2. Słoiczek miodu lub dżemu
Malutkie słoiczki są naprawdę urocze! Wystarczy przewiązać je wstążką lub sznurkiem z dołączoną karteczka, a na niej umieścić Wasze imiona i datę ślubu. Niezapomniana pamiątka gwarantowana!

źródło: Vitalic Photo

 3. Sukulenty
Co raz częściej spotykany motyw, szczególnie na weselach w stylu rustykalnym. Malutka roślinka na długo będzie przypominać gościom o Waszej uroczystości.

źródło: popsugar.com

4. Zapałki
Spersonalizowane zapałki to ciekawy pomysł na upominek dla gości, który może się przydać w nieoczekiwanej sytuacji :-)

źródło: popsugar.com


5. Lniany lub jutowy woreczek z zawartością
Pomysł do wykonania samodzielnie! W woreczkach wystarczy umieścić zasuszoną lawendę, płatki kwiatów lub mieszankę przypraw. Cudne!

źródło: Intimate Weddings

6. Cukier smakowy
Pięknie zapakowany, przygotowany domowym sposobem cukier waniliowy zachwyci nawet najbardziej wymagającego gościa! Przepis na cukier waniliowy znajdziecie TUTAJ.Oryginalną alternatywą dla wanilii może okazać się lawenda, cynamon lub... róża.

źródło: Sugar and Charm

7. Nasiona roślin
To upominek, który zaowocuje w przyszłości. Nie zapomnijcie nadać paczuszkom indywidualnego charakteru!

źródło: Jason and Anna Photography

8. Domowy wypiek
Dużą popularnością jako podarunki dla weselnych gości cieszą się babeczki, ale dlaczego nie spróbować wręczyć wersji mini innych ciast? 

źródło: The Twinery Blog

9. Oliwa smakowa
Malutka butelka z oliwą o smaku czosnkowym, ziołowym lub chilli to fantastyczny pomysł na upominek DIY. Opatrzone inicjałami lub datą ślubu butelki na długo zapiszą się w pamięci Waszych gości.

źródło: Style Me Pretty

10. Nalewka domowej roboty
Aby polskiej tradycji stało się zadość, jako podziękowanie za przybycie, w ręce weselników może trafić również alkohol. Ciekawym pomysłem będzie jednak wręczenie im nalewki wykonanej domowym sposobem, najlepiej opatrzonej piękną etykietą.

źródło: Style Me Pretty

środa, 3 lutego 2016

Wedding essentials

Witajcie! Dziś zapraszam na post dotyczący dekoracji i atrakcji wykorzystanych przy okazji naszej ślubnej uroczystości. Chcieliśmy, aby tematem przewodnim był styl rustykalny, ale ze względu na charakter miejsca, w jakim organizowaliśmy wesele, mogliśmy pozwolić sobie jedynie na delikatne zaznaczenie jego obecności. Zobaczcie jak wyszło.

SŁODKI STÓŁ

Od początku wiadomo było, że ciasta wylądują na osobnym bufecie. Dodatkowo zrezygnowaliśmy z deseru jako dania, na rzecz tortu i innych słodkości, które pojawiły się na naszym weselu. Szklane bomboniery i słoiki wypełniliśmy żelkami, piankami, pralinkami, ciasteczkami, lizakami i drobnymi cukierkami. Część z nich spoczęła na drewnianych plastrach, wykonanych ze śliwy. Ciasta ozdobiliśmy serduszkami i wąsami z papieru, które można znaleźć TU, a dla amatorów zdrowego odżywiania na słodkim stole znalazły się różnego rodzaju owoce.



Trzypiętrowy tort  ozdobiony był proporczykiem z napisami "MR&MRS" (podobny TUTAJ) i liśćmi eukaliptusa. 


ALKOHOLE

 Zaraz obok bufetu ze słodkościami umieściliśmy stół, na którym można było znaleźć alternatywę dla wódki. Znajdowały się na nim skrzynki z czerwonym i białym winem, różnego rodzaju wermuty i whisky.



TABLICA KREDOWA

Drogę i oznaczenia do poszczególnych stanowisk (słodkiego stołu, fotobudki) wskazywały znaki wykonane na tablicy kredowej. Stanowiły one również dekorację samą w sobie. Z folii tablicowej i kartonu wykonaliśmy również winietki. O zastosowaniu tablicy kredowej na weselu pisałam TUTAJ.


FOTOBUDKA

Zabawa przy wykonywaniu zdjęć była przednia, a efekty niesamowite! Usługę fotobudki świadczą specjalistyczne firmy lub fotografowie, ale na dobrą sprawę wystarczy tylko aparat z samowyzwalaczem, statyw, jednokolorowe tło (lub ściana) no i oczywiście gadżety! My część z nich wykonaliśmy samodzielnie, inne zakupiliśmy w sklepie Tiger.




 KSIĘGA GOŚCI

Naszą alternatywą dla klasycznej księgi gości okazał się spersonalizowany plakat, na którym goście zostawiali odciski palców jako listki. Do tego podpis i gotowe!


DEKORACJA KOŚCIOŁA

 Jak widać rządziła gipsówka i to był strzał w dziesiątkę! Goście byli zachwyceni. Mnie z kolei ucieszyła niezwykła trwałość tego kwiatka.



DEKORACJA SAMOCHODU

Auto wypożyczyli nam Rodzice. Przy każdej z klamek znalazł się mały bukiecik z gipsówki, przewiązany białą wstęgą. W miejscu tablic rejestracyjnych umieściliśmy tablice papierowe z napisem "JUST WED" zainspirowane autem Kate i Williama :-) Do tego na tylnej szybie samochodu powiewał proporczyk z napisem "HOORAY!"


źródło: zimbio.com

autorem zdjęć jest: Mateusz Szczepański